Jakarta

Mamy sporo godzin do samolotu, więc zostawiamy bagaże w przechowalni na lotnisku i jedziemy do centrum. Przemierzamy Glodok – chińską dzielnicę i dalej Kota Tua. Duże miasto, co tu dużo mówić. Mieszanka szklanych wieżowców i slumsów. Są może ze 34 stopnie ciepła, ale nie robi to na nas wrażenia, nie po takim czasie 🙂 Co można powiedzieć, to że tak tutaj, jak i w całej Indonezji czujemy się całkowicie bezpiecznie nawet zapuszczając się w najgłębsze zakamarki biednych dzielnic. Nikt się krzywo nie popatrzy, każdy się uśmiechnie i przywita. Niesamowity kraj, niesamowici ludzie!