Sekumpul

Najpierw jedziemy na wodospad Sekumpul. Ponad godzina jazdy przez górskie serpentyny. Po drodze pełno naciągaczy. Na miejscu nie chcą wpuścić bez wykupienia trekkingu z przewodnikiem za 150tys/os. W końcu okazuje się, że możemy wejść bez trekkingu za 20tys/os. Dochodzimy do punktu widokowego na wodospad no i… kolejna bramka. Dalej tylko z wykupionym trekkingiem. Płacimy i nagle okazuje się że jednak możemy teraz iść bez przewodnika. Wodospady rewelka.
Kolejny punkt programu to instagramowa świątynia Ulun Danu Beratan. Wstęp 75tys/os a wewnątrz świątynka (na uboczu), wielkie obiekty gastronomicze serwujące lunche zorganizowanym wycieczkom, mnóstwo autokarów na parkingu, a nawet plac zabaw i inne atrakcje dla dzieci. Trochę zniesmaczeni wracamy, zatrzymując się na lunch na fajnym i do tego bardzo lokalnym punkcie widokowym planując zatrzymać się jeszcze przy jakimś wodospadzie w naszej okolicy. Z mapy wybieramy Munduk Waterfall i okazuje się równie piękny choć oczywiście mniejszy. Do tego nic nie musimy płacić. Na następny dzień załatwiamy przez masz homestay transport do Denpasar na lotnisko. Obawialiśmy się korków ale finalnie jechaliśmy ok 3 godzin.