Tirta Empul

Wykwaterowujemy się ale jeszcze chcemy pojechać na cleansing ceremony do świątyni Tirta Empul. Płacimy 350tys/osobe + 50tys/os za wstęp do świątyni. Wczesnym popołudniem ruszamy prywatnym autem do Munduk na północy Bali. 600tys za 3h jazdy w korkach. Kwaterujemy się w Guru Ratna, gdzie wykupiliśmy wcześniej 2 noclegi ze śniadaniem przez booking.com za ok 500tys za 2 noce. Wieczorem organizujemy jeszcze motorek na jutro za 100tys.

MELUKAT – w dużym skrócie jest to rytuał oczyszczania ciała, umysłu i duszy. Melukat jak się uważa na Bali, jest w stanie oczyścić i fizycznie i duchowo, eliminując negatywne siły w ciele, przywołując łaskę zbawienia, uzdrawiania i zbliżenia się do Boga. Znaczenie rytuału podobne jest do oczyszczania w wodach Gangesu w Indiach.
Na ceremonię zabrali nas właściciele hoteliku w którym mieszkaliśmy w Ubud. Pojechaliśmy dzisiaj po śniadaniu w czwórkę ich prywatnym samochodem. Nim weszliśmy do świątyni opowiedziano nam na czym polega rytuał, jego znaczenie i jak będzie przebiegał. Jako, że znam nieco rytuały hinduistyczne w Indiach, znam poszczególne bóstwa, nie była to dla mnie żadna nowość. Co więcej, kiedy wspomnieli o Trimurti a ja im powiedziałam, że jest to Trójca hinduistyczna – w hinduizmie wyobrażenie trzech aspektów boga w formach Brahmy, Wisznu i Śiwy byli zdziwieni i od razu zapytali skąd wiem.
Większość ludzi idących do świątyni i biorących udział w rytuale zupełnie nie ma pojęcia w jakim celu się to robi i co to jest. Widzieliśmy takie zagubione duszyczki. Oprócz oczywiście tubylców było również sporo joginów, którzy doskonale potrafili odnaleźć się na miejscu.
Wchodząc na tereń Pura Tirta Empul należy założyć sarong (przepasać się długą chustą, kawałkiem materiału) obwiązujemy się w pasie kolejnym ale już wąskim pasmem materiału. Tak ubrani idziemy do przebieralni świątynnej i tam zmieniamy ubrania na te, w których będziemy wchodzić do wody. Można mieć drugi sarong na zmianę lub wypożyczyć na miejscu. Ja nie miałam więc zielone ubranko wypożyczyłam. Kobiety zakrywają górę i dół a panowie zostają z nagim torsem przykrywając się od pasa w dół. W trakcie obmywania podchodzimy po kolei do każdego strumienia. Wyjątek stanowią dwa ostatnie. Używane są podczas ceremonii pogrzebowych. Najpierw składamy ręce jak do modlitwy, potem trzykrotnie obmywamy twarz wodą, kolejno trzykrotnie wkładamy głowę pod strumień a na koniec trzy razy nabieramy wody w usta (nie pijemy jej). Tak postępujemy z każdym strumieniem wody do którego podchodzimy. Woda znajdująca się w basenach jest czysta, baseny zasilane są podziemnymi źródłami. Po obmyciu, czyści na ciele i duszy poszliśmy poprosić Boga o pomyślność i to, czego nam potrzeba. Canang Sari to balijski rytuał dziękczynny, który zrobiliśmy zaraz po kąpieli. Złożyliśmy dary w postaci kwiatów i kadzideł.
Aby pójść złożyć podarunek w postaci koszyczka kwiatów i kadzideł znowu trzeba udać się do szatni aby przebrać się w suchy sarong (po świątyni nie poruszamy się w mokrych ubraniach). Zostaliśmy pobłogosławieni i wspólnie pomantrowaliśmy. Do hotelu wróciliśmy około 13.00, gospodarze zamówili nam kierowcę i przez góry, z pięknymi widokami znaleźliśmy się w Munduk (północ wyspy).