Munnar

I w końcu zobaczyliśmy jak rośnie herbata! Już od dawna chciałem wejść na taką uprawę i zobaczyć wszystko z bliska, dotknąć, powąchać.
Z wejściem na plantacje herbaty nie jest łatwo. Większość jest szczelnie ogrodzona drutami kolczastymi. Nie wiem po co. Gdy zapytać robotników czy można wejść na chwilę to odpowiedź jest że nie. Ale dlaczego? Zrobimy coś tej herbacie? Przecież to roślina jak żywopłot. W końcu w innym miejscu pytamy i tak, możemy wejść na chwilę bo nie ma nadzorcy! Cieszymy się jak dzieci 🙂 Jeszcze trochę dalej krzewy herbaciane są już przy samej drodze. Wołam do kierowcy żeby się zatrzymał i idę narwać trochę liści. Mało – po wyschnięciu było tego na jeden kubek. Ale kilka tygodni później w domu wypiłem zieloną herbatę z własnoręcznie zebranych liści 🙂