Zanim odwiedzimy Golden Temple kupuję turban (500Rs) (i noszę go cały dzień) a Anetka szyje salwar-kameez (2100Rs). Po 3h jest gotowy i idziemy do świątyni. Buty trzeba zostawić w specjalnej przechowalni (free). W świątyni niby nie można robić zdjęć więc nie robimy za dużo. Hinduscy turyści robią znacznie więcej. W centralnym punkcie znajduje się Guru Granth Sahib, czyli święta księga Sikhów traktowana jak żywy guru. Do świątyni cały czas ciągnie tłum pielgrzymów. W kolejce do obejrzenia księgi czekamy ponad godzinę. Świątynia jest otwarta przez całą dobę dla każdego (wyznawcy wszystkich religii są mile widziani) i jest całkowicie bezpłatna (również jedzenie w ogromnej sali zwanej langarem jest bezpłatne, serwowane każdemu kto na ochotę, niezależnie od wiary, płci, czy statusu ekonomicznego). Całość obsługiwana i finansowana jest przez wolontariuszy. Oczywiście tam też idziemy!