Wycieczkę na snorkla miał dla nas zorganizować nasz guesthouse, ale już przestali przekładać na kolejny dzień więc idziemy do innego biura z wycieczkami które znaleźliśmy w wiosce. Okazuje się, że prowadzi je polka wraz z mężem melediwczykiem. Dziś była w miarę dobra pogoda (pod względem wiatru i deszczu bo ciepło jest zawsze) i jutro też ma być. Na następny dzień umawiamy się na manty a jeszcze dziś wieczorem idziemy do portu gdzie przypływają duże płaszczki spodziewając się resztek z obrabianych tutaj świeżo złowionych ryb.