Dzień odpoczynku w Namche Bazaar. Dość szybko weszliśmy na 3400m n.p.m. i nie ma co spieszyć się jeszcze w górę. Trzeba pozwolić organizmom się przystosować. Namche Bazaar to bardzo przyjemne miejsce. Są knajpki dla turystów (jeśli ktoś potrzebuje np. kawy i chacha), jest wiele sklepików z ciuchami i sprzętem sportowym. Zaskakuje nas, że ceny są praktycznie takie same jak w Kathmandu, a wybór jest duży. Nawet można płacić kartami (ale z ekstra prowizją 5%), czy też wypłacić trochę pieniędzy z bankomatu (ale z prowizją 500Rs i maksymalną kwotą 10000Rs – co też daje 5%…)