Kolejny dzień to safari z łodzi i z auta. Mnóstwo zwierząt! Kajmany, różne żółwie, kapibary, anakondy i nawet mrówkojad. A na koniec dnia szybkie łowienie piranii.
W którymś momencie spotykamy grupę starszych brytyjskich turystów. Jadą taką turystyczną ni to ciężarówka ni to busem i coś wypatrzyli… Czekamy spokojnie aż odjadą i schodzimy z auta (jechaliśmy na dachu naszej terenówki). Chłopaki powoli wchodzą w zarośla i zaczynają się przegadywać… Dyskutują kto na złapać całkiem pokaźną anakondę! Szybki ruch i mają. Możemy węża obejrzeć z bliska a nawet wziąć do rąk. Nie robimy mu krzywdy i zostawiamy.
Świetnie spędzony dzień, tak blisko przyrody jak to tylko możliwe!